O zaletach kaizen nie trzeba się dużo rozpisywać. Kaizen to doskonalenie wszystkiego, przez wszystkich, codziennie. Małymi krokami, bez rewolucji. Z zaangażowaniem każdego pracownika, którego motywuje własna moc sprawcza zmian na lepsze w firmie. Przy niewielkich inwestycjach firma może wiele zyskać: pieniędzy, czasu, wydajności. Jak sprawdzić, czy moja firma potrzebuje doskonalenia? Przecież co jakiś czas zdarza się jakiś problem. Staramy się wyciągnąć wnioski i za drugim razem zrobić coś lepiej. Czy to nie wystarczy? Po co robić z tego proces i wszystkich angażować?

W każdym procesie są miejsca, z których odpływają pieniądze. To czekanie na materiał, na informację. To także szukanie narzędzia. To się nazywa zwykłe marnotrawstwo. Każda reklamacja to strata, nie tylko materialna, ale i wizerunkowa. Każda wada stwierdzona w finalnym wyrobie to strata, utracony zysk.

Masz jeszcze wątpliwości, czy kaizen jest potrzebny?

Jest dobra metoda analizy kosztów jakości. Warto zastanowić się, jakie są w firmie koszty jakości związane z zapobieganiem, oceną i wadliwością. Relacja tych wartości powinna dać odpowiedź, na jakim etapie zaawansowania jakościowego jest firma. Jeśli najwięcej jest kosztów wadliwości to warto już teraz rozpocząć przygodę z kaizen. Zgodnie z zasadą Pareto można wyodrębnić 20% przyczyn, które powoduje 80% skutków. Wynika z tego, że można uzyskać widoczny efekt przy niewielkim wysiłku. Najpierw należy przeprowadzić pomiar, spróbować ująć koszty złej jakości w liczbach, posegregować. Wszak jedną z zasad zarządzania jakością jest podejmowanie decyzji na podstawie faktów.

No dobra, ale od czego zacząć? Od kontaktu ze mną!